serce

Czym są organizacje pożytku publicznego i dlaczego warto przekazywać 1% podatku

Załóżmy, że żyjesz sobie szczęśliwie, w miarę spokojnie. Wiadomo, doświadczasz różnych trudności, osobistych dramatów, ale generalnie masz świadomość, że masz dobre życie. W swojej przepastnej głowie pielęgnujesz przekonanie, że taki stan jest stanem oczywistym, tobie należnym. Niewiele zmiennych bierzesz pod uwagę, niewiele scenariuszy czarnych jak smoła toczysz. Aż tu nagle…

No właśnie – nagle. Nagle coś się dzieje. Nie wiem, tobie, komuś z twoich najbliższych. W każdym bądź razie bezpośrednio cię to dotyczy, doświadczasz tego na swojej skórze. Może to choroba, może wypadek, może drastyczne okoliczności, które nie znając litości zabierają ci to, co najważniejsze, poczucie podstawowego bezpieczeństwa. Wiesz jak jest, różnie bywa. Mam nadzieję, że ciebie to nie dotyczy. Ale… Właśnie, różnie bywa. Gdybyś stał pod murem, wiedział, że to czego doświadczasz, to coś dla ciebie granicznego, coś tak trudnego, że masz jasność, że jak chcesz przeżyć, to nie dasz rady sam. Musisz się rozejrzeć. Poszukać wyjścia, pomocy. Źródeł wparcia.

Rozglądasz się po okolicy i widzisz, coś czego wcześniej nie widziałeś. Widzisz szereg instytucji, fundacji, miejsc, które istnieją, działają, są czyjąś realnością. Powoli godzisz się z tym, że jeżeli się na nie otworzysz mogą stać się także i twoją realnością. Jeżeli poprosisz o pomoc, znajdziesz tam dla siebie zrozumienie. Dialog. Wcześniej poza twoim wyobrażeniem, teraz w sercu twojego być, albo nie być. Jeżeli będziesz miał szczęście i trafisz dobrze uzyskasz właściwą pomoc, kolejną nogę na której możesz się wesprzeć, kiedy ta, której zazwyczaj używałeś dopiero się zrasta, bądź ją utraciłeś i jej najzwyczajniej w świecie nie ma.

gość wypełnia pita na laptopie

Te miejsca, o których piszę to organizacje pożytku publicznego. W skrócie OPP. Miejsca i ludzie, którzy działają na rzecz takich ludzi, jak ty. Którzy aktualnie potrzebują. Jesteś tam mile widziany. Ty i twoja historia. Wspólnie znajdzie się wyjście, lub chociażby następny krok w dobrą stronę. Jakby ktoś dał ci ciepły koc, po okresie, w którym marzłeś, bo nie rozumiałeś, co się dzieje w twoim życiu i czemu tak.

Aby te organizacje mogły być i czekać na ciebie muszą istnieć. Muszą być zasilane. To, co je karmi to zaangażowanie tych, którzy aktualnie, pomimo dobrostanu, myślą o innych. Rozliczając się raz do roku z urzędem skarbowym pamiętają o przekazaniu jednego procenta podatku na ich rzecz. Aby sieć wsparcia i realnej pomocy mogła oplatać twój kraj. Na wypadek… No właśnie. Wypadku, choroby, załamania linii życiowej, tragedii, traumy. Czegoś, na co często nie masz wpływu. To, na co masz wpływ, to ruch twojej ręki, czy myszki komputera. Zakreślenie w formularzu znaczka przekaż jeden procent. Wpisanie konkretnej organizacji pożytku publicznego (OPP), lub zdanie się na los (organizacja zostanie wybrana losowo).Tak niewiele. Na wypadek. Twój i innych. Powodzenia!

Leave a Comment